W ciągu ostatniego roku miałem okazję - jako słuchacz Podyplomowego Studium Kształcenia Tłumaczy na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika - bywać dość często w Toruniu. Praktycznie - co dwa tygodnie. Intensywne weekendowe zajęcia nie zostawiały wiele miejsca na zwiedzanie tego pięknego miasta, jednakże w czasie sobotnich wieczorów, lub w czasie dłuższych przerw między zajęciami (które odbywały się w gmachu Collegium Maius, a więc dwa kroki od staromiejskiego rynku) można było pospacerować ulicami Starówki. Właściwie, określenie "Starówka" nie jest ścisłe, gdyż stara, mająca średniowieczny rodowód, część Torunia to zarówno historyczne Stare, jak i Nowe Miasto. Ale dla przeciętnego przybysza, granica między nimi nie jest bardzo zauważalna, gdyż sąsiadują one ze sobą i łącznie wyraźnie odznaczają się od innych dzielnic Torunia. Stąd też pozostanę przy tytule tego i następnego punktu.
Gdy zapadnie zmrok, najważniejsze zabytki Torunia są pięknie iluminowane i prezentują się naprawdę wspaniale. Pierwsze próby ich oświetlenia, mające na celu uatrakcyjnienie miasta nocą, wykonano w ramach "czynów społecznych" jeszcze w latach 50. XX wieku. Jako pierwsze oświetlono Ratusz Staromiejski oraz płytę Rynku Staromiejskiego. W latach 60. i 70. iluminowano panoramę Torunia od strony Wisły, później dołączono do tego jeszcze kilka innych obiektów. Niestety, zainstalowane wtedy reflektory nie działały zbyt długo, gdyż zostały zniszczone przez chuliganów. Iluminacja zaczęła się pojawiać ponownie w 1994 roku. Liczba reflektorów z każdym rokiem stopniowo wzrasta. Ideą jest, aby wszystkie oświetlone obiekty tworzyły spójną panoramę, którą można podziwiać nocą od strony Wisły.
Opisując zdjęcia, korzystałem z wielu materiałów, dostępnych w sieci - w Wikipedii oraz na stronach poświęconych Toruniowi (www.torun.pl, www.turystyka.torun.pl), a także w książkach.